Każdego ranka miliony kierowców wyruszają na brytyjskie drogi, przekonani o swojej biegłości za kierownicą. Większość z nich nie zdaje sobie sprawy, że właśnie uczestniczy w najbardziej niebezpiecznej części dnia – rutynowej podróży, podczas której uwaga stopniowo słabnie, a pewność siebie rośnie. To paradoks współczesnego kierowania pojazdem: im bardziej znana trasa, tym większe prawdopodobieństwo, że dojdzie do wypadku z powodu jednego, pozornie błahego zaniedbania.
Statystyki mówią jasno – brak należytej uwagi kierowcy stanowi przyczynę aż 38% wszystkich wypadków drogowych w Wielkiej Brytanii. To więcej niż jazda pod wpływem alkoholu, przekraczanie prędkości czy niebezpieczne manewry razem wzięte. Fenomen ten, określany w oficjalnych raportach jako “failure to look properly”, każdego roku prowadzi do tysięcy tragedii, które można było uniknąć. W 2024 roku na brytyjskich drogach zginęło 1,633 osoby, a niemal 30,000 odniosło poważne obrażenia – znaczna część tych przypadków wynikała właśnie z chwilowej nieuwagi.
Anatomia sekundy nieuwagi
Mechanizm powstawania tego typu wypadków jest zadziwiająco prosty, a jednocześnie przerażająco powszechny. Kierowca zbliża się do skrzyżowania, zerka w lewe lusterko, ale nie dostrzega rowerzysty w martwym polu. Inny przykład: doświadczony kierowca, jadąc codzienną trasą do pracy, automatycznie włącza się w ruch z drogi podporządkowanej, nie zauważając nadjeżdżającego motocyklisty. Jeszcze inny scenariusz: matka, rozpraszana kłótnią dzieci na tylnym siedzeniu, nie zauważa pieszego wchodzącego na przejście.
Te sytuacje łączy jedno – nie chodzi o lekkomyślność czy brawurę, ale o momentalne rozproszenie uwagi, błędną ocenę sytuacji lub zbyt pochopne założenie, że droga jest wolna. Professor David Shinar z Uniwersytetu Ben-Guriona, jeden z czołowych ekspertów w dziedzinie psychologii transportu, wyjaśnia to zjawisko jako “poznawcze przeciążenie” – nasz mózg, bombardowany tysiącami bodźców podczas jazdy, czasami po prostu nie nadąża z przetwarzaniem wszystkich informacji.
Dane z najnowszego raportu Department for Transport pokazują, że problem narasta szczególnie w godzinach szczytu, kiedy kierowcy są zmęczeni po całym dniu pracy. Co ciekawe, aż 62% wszystkich wypadków występuje w promieniu 11 kilometrów od domu kierowcy – tam, gdzie czujemy się najbezpieczniejsi i gdzie nasza czujność naturalnie słabnie. Paradoksalnie, największe zagrożenie czai się nie na nieznanych, krętych drogach, ale na trasach, które znamy na pamięć. Mózg ludzki, dążąc do oszczędzania energii, przechodzi w tryb “autopilota” podczas wykonywania rutynowych czynności. To zjawisko, znane neurologom jako “highway hypnosis”, sprawia, że kierowca może przejechać kilometry, nie pamiętając dokładnie, jak to zrobił.
Dr Sarah Johnson z Institute of Advanced Motorists przeprowadziła badanie, w którym monitorowano ruchy gałek ocznych kierowców podczas jazdy. Rezultaty były szokujące – na znanej trasie kierowcy patrzyli w lusterka średnio o 47% rzadziej niż na trasie nieznanej. Co więcej, czas reakcji na nieoczekiwane zdarzenia wydłużał się nawet o 1,3 sekundy – przy prędkości 50 km/h oznacza to dodatkowe 18 metrów drogi hamowania.
Czy wiesz, że… w Londynie, gdzie natężenie ruchu jest największe w kraju, aż 74% wszystkich kolizji wynika z błędów kierowców, a niemal połowa (47%) jest bezpośrednio związana z brakiem należytej uwagi? To najwyższy wskaźnik w całej Wielkiej Brytanii, co czyni stolicę swoistym epicentrum tego zjawiska. Średnio co 15 minut na londyńskich drogach dochodzi do wypadku spowodowanego nieuwagą kierowcy.
Konsekwencje prawne i finansowe
Z perspektywy prawnej, brak należytej uwagi podczas prowadzenia pojazdu może skutkować poważnymi konsekwencjami. Zgodnie z Road Traffic Act 1988, sekcja 3, prowadzenie pojazdu bez należytej uwagi i ostrożności stanowi przestępstwo zagrożone grzywną do 5,000 funtów oraz dyskwalifikacją od prowadzenia pojazdów na okres do 9 miesięcy. W przypadku spowodowania śmierci przez nieostrożną jazdę (sekcja 2B tego samego aktu), kara może wynosić nawet 5 lat pozbawienia wolności.
Precedensowe orzeczenie w sprawie R v Gosney [2022] EWCA Crim 989 ustaliło, że “momentalna nieuwaga, choć krótkotrwała, nie stanowi okoliczności łagodzącej, jeśli jej skutki są katastrofalne”. Sędzia Lord Justice Holroyde podkreślił, że “obowiązek zachowania należytej staranności spoczywa na kierowcy przez cały czas trwania jazdy, bez wyjątków”.
W kontekście odszkodowawczym, osoby poszkodowane w wyniku braku uwagi kierowcy mają prawo do pełnej kompensacji. Kwoty odszkodowań różnią się znacząco w zależności od charakteru obrażeń. Według najnowszych wytycznych Judicial College Guidelines, odszkodowanie za uraz kręgosłupa szyjnego (popularny “whiplash”) może wynosić od 2,450 do 12,900 funtów, podczas gdy poważniejsze urazy, skutkujące trwałym inwalidztwem, mogą sięgać nawet kilku milionów funtów.
Technologia jako sprzymierzeniec i wróg
Współczesne samochody wyposażone są w zaawansowane systemy bezpieczeństwa – kamery martwego pola, asystentów zmiany pasa ruchu, systemy automatycznego hamowania. Według raportu CHAS Safety Report 2024, pojazdy wyposażone w systemy ADAS (Advanced Driver Assistance Systems) uczestniczą w 38% mniej wypadków związanych z nieuwagą kierowcy. Niemniej jednak, paradoksalnie, nadmierne poleganie na tych systemach może prowadzić do jeszcze większego rozluźnienia uwagi.
Professor Andrew Morris z Loughborough University ostrzega przed zjawiskiem “automation complacency” – kierowcy zaczynają traktować systemy wspomagające jako zastępstwo własnej czujności, co w krytycznych sytuacjach może okazać się zgubne. Badania wykazały, że kierowcy pojazdów z rozbudowanymi systemami bezpieczeństwa potrzebują średnio o 0,7 sekundy więcej na przejęcie kontroli w sytuacji awaryjnej.
Smartfony stanowią osobny rozdział w epidemii nieuwagi na drogach. Mimo że używanie telefonu podczas jazdy jest surowo karane (6 punktów karnych i 200 funtów mandatu), w 2023 roku aż 463 wypadki były bezpośrednio związane z używaniem urządzeń mobilnych. Rzeczywista liczba jest prawdopodobnie znacznie wyższa, gdyż nie wszystkie przypadki są wykrywane i raportowane.
Rzeczywista sytuacja ADAS na brytyjskich drogach:
Rzeczywistość systemów bezpieczeństwa ADAS na brytyjskich drogach przedstawia się zaskakująco skromnie. Zaledwie 5% brytyjskiego parku samochodowego posiada systemy ADAS poziomu drugiego, które mogą kontrolować przyspieszanie, hamowanie i kierowanie, co w skali globalnej odzwierciedla podobny trend – tylko około 10% z miliarda samochodów jeżdżących po światowych drogach jest wyposażonych w te technologie. Prognozy nie napawają optymizmem, gdyż eksperci przewidują, że dopiero w 2025 roku około 30% pojazdów będzie miało systemy ADAS, a poziom 50% zostanie osiągnięty najwcześniej w 2030 roku.
Główną przeszkodą w adopcji nowoczesnych technologii bezpieczeństwa jest starzejąca się flota pojazdów. Średni wiek samochodu w Wielkiej Brytanii wynosi obecnie 10 lat, przy czym aż 43,4% parku samochodowego ma ponad dekadę, a niemal jedna czwarta wszystkich pojazdów – dokładnie 24,4% – przekroczyła już 13 lat eksploatacji, co przekłada się na ponad 8 milionów przestarzałych samochodów na brytyjskich drogach. Te pojazdy zostały wyprodukowane na długo przed wprowadzeniem nowoczesnych standardów bezpieczeństwa i nie ma możliwości ich modernizacji, ponieważ regulacje GSR2 obowiązują wyłącznie nowe pojazdy wyprodukowane po lipcu 2024 roku.
Paradoksalnie, nawet wśród tych nielicznych kierowców, którzy posiadają pojazdy z systemami ADAS, poziom akceptacji i wykorzystania tych technologii jest alarmująco niski. Badania pokazują, że 54% brytyjskich kierowców regularnie wyłącza przynajmniej jeden główny system wspomagający, a niemal połowa – 46% – systematycznie dezaktywuje system Intelligent Speed Assistance, skarżąc się na irytujące pikanie, wibracje kierownicy i niedokładne odczyty prędkości. Co gorsza, tylko 18% kierowców faktycznie rozumie, czym jest ADAS i potrafi poprawnie zidentyfikować te systemy w swoim pojeździe, podczas gdy 41% respondentów przyznaje, że nie wie, do czego służą systemy bezpieczeństwa w ich samochodzie, a jedynie 47% uważa kalibrację tych systemów za istotną.
Kontrastuje to dramatycznie z rynkiem nowych pojazdów, gdzie prawie 80% oferowanych samochodów posiada przynajmniej jeden system bezpieczeństwa ADAS jako wyposażenie standardowe lub opcjonalne, jednak przy obecnym tempie wymiany floty i niechęci kierowców do korzystania z tych technologii, rzeczywisty wpływ systemów wspomagających na bezpieczeństwo pozostaje marginalny. Oznacza to, że aż 95% samochodów na brytyjskich drogach nie posiada zaawansowanych systemów ADAS, pozostawiając kwestię bezpieczeństwa niemal całkowicie w rękach kierowców, których uwaga, jak pokazują statystyki, zawodzi w 38% wszystkich wypadków.

Psychologia kierowcy – dlaczego wszyscy jesteśmy narażeni
Błędem byłoby założenie, że problem dotyczy tylko niedoświadczonych lub nieodpowiedzialnych kierowców. Badania psychologiczne pokazują, że każdy z nas jest podatny na chwile nieuwagi, niezależnie od stażu czy umiejętności. Dr Elizabeth Crundall z Nottingham Trent University przeprowadziła eksperyment z udziałem 500 kierowców o różnym doświadczeniu. Okazało się, że kierowcy z ponad 20-letnim stażem popełniali błędy związane z brakiem uwagi równie często jak ci ze stażem 5-letnim – różnica polegała jedynie na typie popełnianych błędów.
Zmęczenie stanowi kluczowy czynnik wpływający na poziom uwagi. Według Brake Road Safety Report, kierowca, który spał mniej niż 5 godzin, ma czterokrotnie większe ryzyko spowodowania wypadku z powodu nieuwagi. Co więcej, tzw. “mikrosny” – krótkie, często niezauważalne momenty utraty świadomości trwające 1-10 sekund – mogą wystąpić nawet u osób, które nie czują się szczególnie zmęczone.
Czy wiesz, że… mężczyźni stanowią aż 76% wszystkich ofiar śmiertelnych wypadków drogowych w Wielkiej Brytanii, mimo że kobiety statystycznie częściej przyznają się do chwilowej nieuwagi podczas jazdy? Eksperci tłumaczą to zjawisko większą skłonnością mężczyzn do podejmowania ryzyka oraz przeceniania własnych umiejętności, co prowadzi do mniejszej ostrożności w krytycznych momentach.
Rozwiązanie problemu nieuwagi na drogach wymaga podejścia wielowymiarowego. National Road Safety Strategy 2030 zakłada redukcję liczby wypadków spowodowanych brakiem uwagi o 50% poprzez kombinację edukacji, egzekwowania przepisów i rozwoju technologii. Kluczowe inicjatywy obejmują obowiązkowe kursy świadomości dla kierowców przyłapanych na drobnych wykroczeniach związanych z nieuwagą, zanim dojdzie do poważniejszych incydentów.
Transport Research Laboratory opracowało innowacyjny program treningowy wykorzystujący symulatory i rzeczywistość wirtualną, który zwiększa świadomość kierowców odnośnie własnych ograniczeń poznawczych. Wstępne wyniki są obi=-0ecujące – uczestnicy programu wykazywali 34% poprawę w skanowaniu otoczenia podczas jazdy przez kolejne 6 miesięcy po treningu.
Przyszłość może przynieść jeszcze bardziej zaawansowane rozwiązania. Systemy monitorowania uwagi kierowcy, wykorzystujące kamery śledzące ruchy gałek ocznych i sztuczną inteligencję, są już testowane w pojazdach komercyjnych. Gdy system wykryje oznaki dekoncentracji, może delikatnie ostrzec kierowcę lub nawet przejąć częściową kontrolę nad pojazdem.
Aspekty prawne odszkodowań
W świetle prawa brytyjskiego, osoby poszkodowane w wyniku wypadku spowodowanego brakiem uwagi kierowcy mają szereg możliwości dochodzenia swoich praw. Podstawą jest tu zasada “duty of care” wynikająca z precedensu Donoghue v Stevenson [1932] UKHL 100, która nakłada na każdego kierowcę obowiązek zachowania należytej staranności wobec wszystkich uczestników ruchu.
Proces odszkodowawczy rozpoczyna się od zgłoszenia szkody do ubezpieczyciela sprawcy w terminie nie dłuższym niż 3 lata od daty wypadku (Limitation Act 1980, sekcja 11). W przypadku osób niepełnoletnich, termin ten zaczyna biec dopiero po osiągnięciu 18 roku życia. Warto podkreślić, że zgodnie z regułą ustaloną w sprawie Fairchild v Glenhaven Funeral Services [2002] UKHL 22, ciężar dowodu spoczywa na poszkodowanym, jednak w przypadkach oczywistego braku uwagi (np. udokumentowane patrzenie lub korzystanie z telefonu podczas jazdy) stosuje się zasadę “res ipsa loquitur” – rzecz mówi sama za siebie.
Wysokość odszkodowania obliczana jest według dwóch głównych kategorii: general damages (za ból i cierpienie) oraz special damages (za konkretne straty finansowe). W przypadku typowego urazu szyi powstałego w wyniku najechania na tył pojazdu z powodu nieuwagi, odszkodowanie może wynosić od 4,345 funtów (przy wyzdrowieniu w ciągu 3 miesięcy) do 139,210 funtów (przy trwałym uszkodzeniu z poważnymi komplikacjami neurologicznymi).
Brak należytej uwagi podczas prowadzenia pojazdu to cichy zabójca na brytyjskich drogach – niewidoczny, podstępny i demokratyczny w wyborze ofiar. Nie dyskryminuje ze względu na wiek, doświadczenie czy status społeczny. Każdy z nas może stać się sprawcą lub ofiarą w ułamku sekundy nieuwagi.Statystyki są bowiem nieubłagane – codziennie na brytyjskich drogach ginie średnio pięć osób, a 79 odnosi poważne obrażenia. Znaczna część tych tragedii wynika właśnie z momentu, gdy kierowca nie spojrzał tam, gdzie powinien, nie zauważył tego, co powinien zauważyć, lub założył coś, czego nie powinien był zakładać.
Paradoks polega na tym, że świadomość problemu nie wystarcza do jego rozwiązania. Wiemy, że powinniśmy być skupieni, a mimo to nasza uwaga wędruje. Rozumiemy ryzyko, a jednak ulegamy rutynie. Znamy konsekwencje, ale wierzymy, że nas nie dotyczą. To ludzka natura – niedoskonała, omylna, ale też zdolna do uczenia się i adaptacji.
Odpowiedzialność spoczywa na każdym z nas. Każde włączenie silnika to zobowiązanie do zachowania pełnej uwagi. Każda podróż to test naszej dyscypliny i odpowiedzialności. W świecie, gdzie sekunda nieuwagi może zmienić życie w tragedię, czujność nie jest opcją – jest obowiązkiem, który wszyscy jesteśmy winni sobie nawzajem na drodze.
Potrzebujesz pomocy po wypadku? Nasza polska kancelaria w UK jest tutaj, aby Ci pomóc! Zadzwoń lub napisz do nas już teraz.
